Niewiadom - Krzyżkowice 2 : 1 (1 : 0)
Starcie Polonii Niewiadom, beniaminka klasy A podokręgu Rybnik z LKS Krzyżkowice, zespołu występującego w raciborskiej klasie B, nie było porywającym widowiskiem. W szeregach obydwu drużyn widać było brak zgrania. Nad ciekawymi akcjami górowała niedokładność i niewymuszone straty piłki. Drużyna z Niewiadomia objęła prowadzenie w 30. minucie, kiedy to Kamil Szczerbiński wykorzystał szereg błędów w defensywie rywala i skierował piłkę do siatki. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy zespół z Krzyżkowic doprowadził do wyrównania. Po faulu w polu karnym jedenastkę na gola zamienił Adrian Szreier. Podopieczni trenera Krzysztofa Polczyka z remisu cieszyli się zaledwie 120 sekund, a bramka, jaką stracili, to prawdziwe kuriozum. Obrońca chciał podać piłkę golkiperowi, ale futbolówka przeleciała bramkarzowi pod nogami i wtoczyła się do siatki. Pomimo kilku dogodnych okazji więcej goli nie padło i Polonia Niewiadom pokonała LKS Krzyżkowice 2 do 1. - To był nasz pierwszy mecz sparingowy w tym okresie przygotowawczym. Niestety borykamy się z problemami kadrowymi, bo odeszło od nas wielu zawodników. Cały czas czekamy, aż ktoś do nas dołączy. Dziś był to mecz walki. Mało techniki, dużo niedokładności. Ale chodziło o to, żeby wybiegać swoje - powiedział Jacek Kolorz, kapitan Polonii Niewiadom. - Dziś pierwszy raz spotkaliśmy się na wolnym powietrzu. Warunki dopisały, ale chłopcy trochę się do nich nie dostosowali. Można ich usprawiedliwić tym, że dopiero pierwszy raz w tym roku grali na dworze. Jednak niektórzy zawodnicy, szczególnie ci doświadczeni, powinni sobie radzić lepiej. Drużyna przeciwnika to dobry zespół rybnickiej klasy A, więc wiedzieliśmy, że będzie ciężko. My jesteśmy na etapie budowania drużyny. Wielu zawodników nie przekroczyło dwudziestego roku życia. Staramy się na nowo odbudować piłkę w Krzyżkowicach i wierze, że się to uda, bo potencjał jest bardzo duży - podsumował Krzysztof Polczyk, trener LKS Krzyżkowice.
Komentarze